czwartek, 29 września 2016

The killing - Dochodzenie S01e05 - "Super 8"

Serial nabiera tempa. Każda scena, każde zdanie, a niekiedy nawet gest mają duże znaczenie, więc pomimo sennej atmosfery, trudno jest przysnąć.

Richmond jest inteligentnym graczem. Nie daje się tak łatwo się zwieść nieudolnej próbie wrobienia swojego najlepszego, wieloletniego asystenta - Jamiego. Wspólnie z Jamie'm podejmują śledztwo, które ma na celu wykrycie wśród kadry prawdziwego kreta. Podejrzewają nawet kochankę Richmonda i  równie bliską współpracownicę - Gwen. Ostatecznie okazuje się, że jest ona niewinna - ale sprawa pozostawi bolesny rys na karcie relacji całej trójki. Tego typu sytuacji się nie zapomina.

Kandydat na burmistrza jest ciekawą postacią . Im dłużej go poznajemy, tym bardziej zaczynamy go lubić, ma w sobie szlachetność, zachował  jakąś "urealnioną" dawkę idealizmu. Inteligentny, przebiegły gracz polityczny, który nie przekracza sobie postawionych, wewnętrznych granic. Ale uwaga! Pożera, jeśli ktoś próbuje kąsać lub grać na dwa fronty.


Nie wiemy do końca, co jest motywacją postępowania Gwen Eaton. Wiemy, że z łatwością mogłaby wybrać inną ścieżkę kariery i posiada w tej kwestii szeroki zakres możliwości (ojciec senator wiele ułatwia). Wydaje się być oddana sprawie wygranej Darrena, tak bardzo, że nie waha się załatwiać wiele spraw przez łóżko. I nie chodzi tylko o jej romans z Richmondem, ten może i ma status romansu podstawowego, ale nie koliduje z takimi, które mogą w jakiś sposób ułatwić osiągnięcie wyborczego celu.

W śledztwie pojawia się nowy podejrzany - z pozoru idealny pedagog,  Bennet Ahmed.
Wiedzie on podwójne życie i ma skłonność do okazywania zbyt dużej atencji wyróżniającym się pod względem urody i inteligencji uczennicom. Dowody jednoznacznie wskazują na jego istotne powiązanie ze sprawą.

Rodzina Larsenów jest w rozsypce. Dwóch młodszych synów pozostawiono praktycznie samym sobie, moczą się nocami i chodzą głodne. W domu nie ma nic innego do jedzenia oprócz "płatków Rosie", które od jej śmierci stanowiły małą "świętość" i panowała niepisana zasada, że nie wolno ich jeść. W domu zaczynają się pojawiać problemy finansowe - prowadzona przez ojca firma przeprowadzkowa jest ich jedynym źródłem utrzymania. Firma traci zamówienia, klienci odwołują kolejne zlecenia  - "nie wiedzą  jak się zachować, więc wolą ich unikać".

Matka jest z rozpaczy. Coraz mocniej dociera do niej poczucie nieodwołalnego.Pozostaje tęsknota i smutek. Bo cóż pozostało? Wybrać trumnę i sukienkę dla córki? Po raz ostatni stwierdzić, ze ładnie wyglądała?  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz